poniedziałek, 9 lutego 2015

Setny post...

Nawet się nie obejrzałem a już za mną setny post. Z tej okazji wzięło mnie trochę na wspomnienia i przejrzałem parę slajdów enerdowskiej produkcji, z początków mojej kaktusowej działalności.
Aż trudno uwierzyć, że od tamtych czasów minęło 30 lat... 

Dzięki ojcu byłem posiadaczem własnej szklarni


Roślinę rozpoznaję, ale siebie już nie bardzo... 
W szklarni Lechosława Piekacza
                  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz